AKTUALNOŚCI 2009-12-07

Druga niedziela Adwentu obchodzona jest w Polsce jako Dzień Modlitw za Kościół na Wschodzie. Niech więc naszemu przygotowywaniu się na spotkanie z Panem i Zbawicielem towarzyszy także modlitwa za naszych bliźnich, którzy tak jak my pragną napełnić swoje serca radością spotkania z Jezusem. Do tych modlitw dołączmy nasz trud nawrócenia i ofiarujmy go w intencjach Kościoła na Wschodzie, by mógł rozwijać się w wolności i głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu. Złóżmy też ofiary przed kościołem na pomoc dla Kościoła Katolickiego na Wschodzie. Bóg zapłać za ofiary złożone na ten cel.



Nasza parafia przeżywa dzień z bł. Edmundem Bojanowskim i Jego Relikwiami.

W 10 rocznicę beatyfikacji swojego Założyciela Siostry Służebniczki Dębickie dziękują P. Bogu za ten dar i przybliżają nam Jego postać, dając oprawę liturgiczną na Mszach świętych o godz. 9.00, 10.30, 12.00. Chcemy dołączyć się do Ich modlitwy gromadząc się we wspólnocie parafialnej i za wstawiennictwem bł. Edmunda prosić o powołania.

W tym tygodniu młodzież gimnazjalna będzie rozprowadzać do każdego domu nasze parafialne kalendarze. Są w nich podane informacje o nabożeństwach w naszym kościele, o godzinach przyjęć w kancelarii parafialnej, numery telefonów do parafii i do księży, adresy strony internetowej i inne informacje. Prosimy o przyjęcie tych kalendarzy i złożenie dobrowolnej ofiary, która będzie przeznaczona na pokrycie kosztów druku i zasili kasę naszej parafialnej Caritas.

W przyszłą niedzielę będą podane informacje na temat otrzymania pomocy z Caritas. Trzeba będzie wypełnić specjalną ankietę i złożyć ją w kiosku Caritas w ciągu tygodnia. Będzie też ankieta do wypełnienia dla chorych.



Zatęsknij! Czas nadejścia Chrystusa nie był wydarzeniem rozreklamowanym na całym świecie. Wystąpienie Jana Chrzciciela dokonało się na odległej prowincji Imperium. Skromność tego wydarzenia daje wiele do myślenia. Jan był rzeczywiście głosem wołającym na pustyni, głosem Boga rozlegającym się w świecie, w którym niewielu chciało słuchać Bożych napomnień. Podobnie może być dzisiaj. Przyjście Jezusa do mnie lub do Ciebie odbywa się skromnie, na marginesie wielkich wydarzeń lub kłótni sejmowych. Akurat teraz, kiedy czytasz ten komentarz, Bóg czyta Twoje myśli i pragnie dopatrzyć się wzruszenia sumienia, pragnienia przemiany, tęsknoty za Nim. Nikt nie odczuwa szczęścia w tym, za czym prawdziwe wcześniej nie zatęsknił. Dlatego Bóg szuka w Tobie tęsknoty za nawróceniem. Jeśli ją masz, On umożliwi ci naprawienie Twojej ścieżki życia. Najwyższy bowiem daje człowiekowi to, za czym on naprawdę tęskni. Mamy czas do śmierci, gdyż po niej wcale nie będziemy inni niż za życia. Jeśli za życia tęskniliśmy tylko za dobrami materialnymi, władzą, wykorzystaniem innych, urządzeniem siebie w komforcie, po śmierci odkryjemy w sobie to samo, ale tam już będzie za późno na nawrócenie i tęsknotę za duchowym wzrostem. Pozostaniemy wiecznie złaknionymi tego, co zostawiliśmy na ziemi, a czego w niebie nie będzie. Wieczny, dręczący głód, nieskończone niezaspokojenie i rozpacz pomyłki, której nie da się naprawić. Wieczność stanie się bezdrożem, prowadzącym do coraz większej rozpaczy. Czy zdajesz sobie sprawę, że właśnie w tym momencie, gdy czytasz ten komentarz, Bóg przygląda się Tobie i doszukuje się tęsknoty za nawróceniem? Nie otrzymasz łaski nawrócenia, jeśli za nią naprawdę nie tęsknisz. Nadejście Chrystusa będzie wyprostowaniem moich i twoich ścieżek, podniesieniem w górę tych, co zapadli się w doliny smutku, upokorzeniem tych, co swą wyniosłością wznieśli się jak góry, spoglądając na innych z wysoka, surowym wyprostowaniem krętaczy i zaleczeniem poranionych z ich udręczenia, żalu i nieprzebaczenia. Wołanie Jana opowiada tylko o drogach krzywych, wyboistych, wyniosłych, zdołowanych. Każdy człowiek podąża do celu wiecznego, ale żaden człowiek nie potrafi naprawić swojej drogi bez łaski Boga. Łaska jest dostępna dla tych, którzy okazują skruchę, dokonując pokuty. O to właśnie chodziło Janowi wówczas i dziś o to samo chodzi. Chrystus przychodzi każdego roku w dniach obchodzenia Jego narodzin. Mamy przygotować dla Niego drogę, aby mógł do nas przyjść. Przygotować drogę, to właśnie wydobyć się z dołu rozpaczy, zrezygnować z górowania nad innymi, zrezygnować z kłamliwego krętaczenia, uleczyć rany wyboiste w swoim sumieniu. Wszystko to możliwe jest dzięki skrusze i pokucie. Miłosierdzie chodzi tylko po ścieżkach skruchy, podobnie jak łódź płynie tylko po wodzie, a ptak tylko wznosi się w powietrze, albo samochód tylko jedzie po ulicy. Skrucha daje człowiekowi nadzieję i wydobywa go z rozpaczy oraz zwątpienia, uniemożliwia pychę i wyniosłość, demaskuje osobiste kłamstwa oraz leczy żal i złość, jakie gnieżdżą się w naszych krzywdach.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie