Utracić życie, by je odzyskać - Piotr Blachowski 2015-06-27

Jak to możliwe? Czy można dobrze zrozumieć to zdanie przeczące logice i prawom natury? Tak, ale tylko wtedy, gdy rozumiemy je poprzez życie, śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa. To On nam pokazał, że niemożliwe jest możliwe, bo to nie jest mecz piłkarski, to mecz, w którym jest tylko jedna drużyna, jeden sędzia i jedna piłka, ta, którą trzeba przed sobą toczyć – życie.


W Księdze Mądrości – nie bez kozery tak nazwanej – czytamy: „Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi.” (Mdr 1,13-14). I to właśnie zaraz na początku dzisiejszych czytań otrzymujemy odpowiedź na zadane wyżej pytania. Skąd zatem śmierć w naszym życiu? Dlaczego, skoro ma być tak świetnie, płaczemy i rozpaczamy w obliczu śmierci? I znów Księga Mądrości nam odpowiada: „A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.” (Mdr 2,24).
Życie, które wiedziemy, pragniemy przeżyć dobrze, szczęśliwie i w miarę bogato. Czasami tak się dzieje, że wizja bogactwa zasłania nam inne, bardziej duchowe wartości, o które również, a może przede wszystkim powinniśmy zabiegać. „A podobnie jak obfitujecie we wszystko, w wiarę, w mowę, w wiedzę, we wszelką gorliwość, w miłość naszą do was, tak też obyście i w tę łaskę obfitowali.” (2 Kor 8,7). Jakoś dziwnie ten przed chwilą zacytowany fragment Listu do Koryntian wpisuje się w nasze życie, w nasze dążenia, by otrzymać wszystko, o czym marzymy.
Życie, to doczesne, jest dla nas tak ważne, że w momencie choroby, śmierci, robimy wszystko, by naszym bliskim, którzy stoją w obliczu choroby lub śmierci, ulżyć, pomóc. Przypowieść, którą słyszymy w Ewangelii, wzrusza nas do głębi, bowiem śmierć dotyka 12- letnią dziewczynkę. Wręcz słyszymy lament zrozpaczonej matki, czujemy głęboki jej smutek i widzimy łzy. Ale też słyszymy głęboką naukę Chrystusa.  Jego znamienne słowa „Nie bój się, wierz tylko!” (Mk 5,36c) pokazują, co w naszym życiu jest najważniejsze.
Boże, dziękujemy Ci za Tę Miłość, która uzdalnia nas do wiary i nadziei. Twoje uobecnienie w Jezusie Chrystusie daje nam nadzieję spotkania się z Tobą po zakończeniu naszej ziemskiej wędrówki.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie