ZAMYŚLENIA NA IX NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ 2013-06-02

Na ścianie jednego z obozów koncentracyjnych, znaleziono przepiękne wyznanie wiary, które pozostawił nieznany więzień. Brzmiało ono: „Wierzę w promienie słońca, nawet wtedy, kiedy nie świecą. Wierzę w miłość, nawet wtedy, kiedy jej nie czuję. Wierzę w Boga nawet wtedy, kiedy Bóg milczy".


O tym jak ważna jest w naszym życiu wiara, poucza nas Chrystus w dzisiejszej Ewangelii, chwaląc postawę rzymskiego setnika. Zatrzymajmy się, zatem przez chwilę i przyglądnijmy się tej niezwykle ciekawej postaci. Po pierwsze będąc Rzymianinem, setnik mógł pogardzać Żydami, tak jak czynili to prawie wszyscy Rzymianie. On jednak szanował Izraelitów. Świadczą o tym wypowiedziane o nim przez starszyznę żydowską słowa: „[...] kocha bowiem nasz naród".

Co więcej, setnik ów nie tylko szanował Żydów, ale również obchodził się po ludzku ze swoimi sługami i niewolnikami. Daje temu wyraz chociażby tym, że tak bardzo zależało mu na wyzdrowieniu jego sługi. Dla lepszego naświetlenia obrazu warto w tym miejscu przypomnieć, że niewolnicy i słudzy nie mieli w tym czasie żadnych praw. Właściciel mógł obchodzić się z nimi, jak tylko chciał. Nawet mógł zabić swojego niewolnika bez naruszenia prawa.

Przede wszystkim zaś setnik ów był człowiekiem głęboko religijnym. Nie tylko „zbudował Żydom synagogę", w której mogli oddawać Bogu chwałę i modlić się, ale również uwierzył w głęboką duchową moc Jezusa i uznał Go za Kogoś zesłanego przez Boga. Dlatego nie waha się, aby wysłać do Nauczyciela z Nazaretu starszych z ludu, aby w jego imieniu prosili o uzdrowienie sługi.

Czując się niegodny, aby sam wyjść na spotkanie Chrystusa, wysyła do Niego swoich przyjaciół, którzy przekazują Jezusowi jego słowa: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój".

Chrystus chwali jego postawę, mówiąc słowa rzadko wypowiadane: „Powiadam wam, takiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". Pochwała ta czyni z owego rzymskiego setnika wzór do naśladowania dla chrześcijan żyjących w minionym czasach, a szczególnie w naszym wieku. Nie powinno nas zatem dziwić, że słowa setnika znalazły się w liturgii Mszy świętej i powtarzane są przez miliony wiernych przed przyjęciem Komunii Świętej.

Pokorna i nacechowana głęboką wiarą postać setnika godna jest naśladowania szczególnie dzisiaj, kiedy ludzie z błahych powodów odchodzą od Boga i Kościoła. Dlaczego tak się dzieje? Po prostu brak im pokory. I dlatego, że brak im pokory, tracą wiarę. Według ich sposobu myślenia, oni są mądrzejsi od Boga. Oni lepiej wiedzą, jaki powinien być na świecie porządek. Oni chcieliby dyktować Bogu, co ma robić. Tacy ludzie są zazwyczaj ze wszystkiego niezadowoleni. Krytykują innych, a sami nic dobrego nie czynią. Dla nich Msza święta, spowiedź, sakramenty, nabożeństwa są przeżytkiem, nudną rzeczywistością. Postępując w ten sposób, sami pozbawiają się łączności z najważniejszym dla nas źródłem łaski, jakim jest Eucharystia i sakramenty święte.

Musimy pamiętać, że wiara jest dla każdego z nas wielką łaską od Boga i że nie tylko jest nam ona przez Boga dana, ale i zadana. Czyli powinniśmy nie tylko Bogu za wiarę dziękować, ale także czynić wszystko, aby ją wytrwale pogłębiać i pielęgnować. A to wymaga wysiłku i wytrwałości.

Bóg nigdy nas nie opuszcza, nigdy nie zawodzi. Najczęściej dzieje się tak, że to my Go opuszczamy. Zaczyna się od wymówki, że nie mam czasu na osobistą modlitwę, na niedzielną Mszę świętą, na spowiedź przynajmniej raz w roku. A potem, gdy w życiu zaczyna nam się coś psuć czy nie układać, obwiniamy Boga i skarżymy się, że to On nas opuścił.

„Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry" - napisał Soren Kierkegaard. Zaś Karol Lehmann zauważył, że ten „kto wierzy w Jezusa Chrystusa, nie musi umierać samotnie".

Ceńmy sobie zatem naszą wiarę i pogłębiajmy ją poprzez dobrą modlitwę, uczestnictwo w Eucharystii, częstą spowiedź i życie według głosu naszego sumienia. Traktujmy naszą wiarę jak największy i najcenniejszy skarb.

Zakończmy to rozważanie słowami żołnierza, który zginął w jednej z bitew. W kieszeni jego żołnierskiego munduru znaleziono słowa tej modlitwy:

„Modliłem się o zdrowie, abym mógł dokonywać wielkich rzeczy; zostało mi dane kruche zdrowie, abym mógł czynić dobre rzeczy. Prosiłem o bogactwo, abym mógł być szczęśliwy; otrzymałem ubóstwo po to, abym mógł stać się mądrzejszy. Prosiłem o wiele rzeczy po to, abym mógł cieszyć się życiem; otrzymałem życie, abym mógł cieszyć się wieloma rzeczami. Nie otrzymałem niczego z tego, o co prosiłem, ale otrzymałem wszystko co było mi potrzebne. Wbrew moim prośbom, moje niewypowiedziane modlitwy zostały wysłuchane. Jestem pomiędzy ludźmi najbardziej błogosławiony".



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie