ZAMYŚLENIA NA TRZECH KRÓLI 2013-01-06

Piękne są w języku polskim tradycyjne nazwy świąt Pańskich czy Maryjnych, jednak często zaciemniają prawdziwy ich sens i znaczenie. Święto Trzech Króli nie jest wspomnieniem postaci ewangelicznych, ale ukazaniem się Boga tym, którzy dotąd o Nim nawet nie słyszeli i w żaden sposób nie byli na to przygotowani. My chrześcijanie - tak jak i Żydzi - jesteśmy „bliskimi" Pana Boga i przygotowanymi na Jego ukazanie się poprzez nie tylko katechezę czy liturgię, ale naszą tradycję i kulturę.


Ale kiedy obchodzimy to święto, to okazuje się ile tak naprawdę wiemy o naszym Bogu, Stwórcy i Zbawicielu. On zrobił tak wiele w historii poszczególnych narodów, aby ukazać Swoje zamiary i plany względem człowieka i świata. Bóg ukazywał człowiekowi swoje działanie poprzez wydarzenia, znaki, proroków a na końcu poprzez Osobę Chrystusa. A człowiek ze swej strony miał i ma luksus wolnej woli, aby to wszystko nawet zignorować czy dać skrajnie subiektywną interpretację, która wypacza obraz Boga w świecie a także u samych wierzących. Co zatem można zrobić? Coś czego dziś prawie nikt nie robi, a mianowicie samemu, osobiście i bezpośrednio „pójść" i zobaczyć Boga! Takim jak jest, a nie takim jaki inni mówią że jest.



Wiedzy o Bogu a jeszcze bardziej poznania Boga nie można sobie przekazać, skopiować czy nauczyć się lub wyćwiczyć (jak to ma miejsce z większością dziedzin życia i nauki). Wiedza o Bogu nie znosi pośredników, wyklucza ich. Liczy się tylko bezpośrednie poznanie. Stąd bliżej nieznani ludzie z Dalekiego Wschodu ryzykują wiele a nawet wszystko i udają się w szaleńczą drogę, by poznać bezpośrednio prawdziwego Boga, bo ich bóg zapewne nie spełniał kryteriów bytu we wszystkim doskonalszego od człowieka. Trzej Królowie rozumieją znakomicie ten proces i pewnie dlatego nie dają się zwieść Herodowi.



Wiedzą bowiem, że kto chce naprawdę poznać Boga, czyni to osobiście a nie bazuje na doświadczeniu innych. Idą dalej, niejako swoją drogą, nie dają się sprowadzić na manowce poznania, bowiem dotychczasowe życie, wiedza i trud zamieniłyby się w pył.



Drogą Trzech Króli poszli święci, wierzący naukowcy, nieustraszeni misjonarze, heroiczni świeccy. Jak nigdy tak i dziś nie brakuje herodów karierowiczów politycznych czy herodów naukowców i bezideowych opinio twórców, kierujących się - jak się często okazuje - zyskiem podsycanym interesami przeróżnych lobby. Musimy to wszystko wiedzieć, by realnie cenić co Bóg nam objawia o sobie i świecie. Musimy to wiedzieć, by odbierać sygnały „mówiącego" Boga i nie dać się zwieść na manowce sprytnymi a często nawet nie, podszeptami dzisiejszych herodów.


Pójdźmy jak Królowie, odważnie na wprost objawiającego się Boga!







<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie