ZAMYŚLENIA NIEDZIELNE 2012-11-04

Warunek szczęścia na ziemi, ks. Edward Staniek


Jeśli człowiekowi dobrze się powodzi na ziemi, w krótkim czasie nie potrzebuje Boga. To jedna z tajemnic wpisanych w dzieje Izraela i Kościoła. Dobrobyt oddala od Boga. Ludzie szybko ulegają złudzeniu, że są samowystarczalni.
Ta odrobina szczęścia wydaje się im nie do utracenia. Budują swój świat sami i nie szukają innych wartości, bo to, co posiadają, wystarcza im do szczęścia. Tymczasem warunkiem szczęścia na ziemi nie jest dobrobyt, ale miłość Boga ponad wszystko i liczenie się z Nim, co świadczy o posiadaniu bojaźni Pańskiej. Jeśli tego zabraknie, szczęście doczesne pryska jak mydlana bańka. Mamy na to codziennie wiele dowodów.
Żyjemy w świecie sukcesów, które tworzą iluzje samowystarczalności. Dziś już dochodzi do głosu mniemanie, że wszystko cokolwiek ludzie zechcą mieć, wcześniej czy później, potrafią uczynić. Bóg jest już niepotrzebny. Takie jest środowisko, w jakim żyjemy, nie tylko spoglądając na ekran telewizji czy słuchając radia. Tak myślących ludzi spotykamy w rodzinie, w sąsiedztwie, wśród kolegów, w pracy zawodowej. Znamy ich imiona.
Trzeba sobie jasno odpowiedzieć na pytanie, ilu ze znanych nam ludzi potrzebuje Boga. Trzeba znać ich imiona i sporządzić ich listę. Raz w roku należy ją przeglądnąć i albo uzupełnić, gdy spotykamy nowych ludzi żyjących w bojaźni Boga, albo skreślić imiona tych, którzy bojaźń tracą. Grono ludzi potrzebujących Boga winno być naszym środowiskiem. Trzeba zabiegać o kontakt z nimi, bo jeśli liczą się z Bogiem, to i na nich można liczyć. Takie środowisko pomaga w utrzymaniu harmonii miłości Boga i ludzi, szczęścia doczesnego i wiecznego.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie