Przypatrzmy się powołaniu naszemu 2006-12-16

List pasterski Biskupa Tarnowskiego na Adwent 2006.
Drodzy Diecezjanie!


1. Czas Adwentu przypomina nam o zbliżających się świętach Bożego Narodzenia i uświadamia konieczność czuwania, aby być przygotowanym na ostateczne spotkanie z Jezusem Chrystusem, jedynym Odkupicielem człowieka. Kiedy nastała „pełnia czasu” Jezus przyszedł po raz pierwszy na świat, by ogarnąć nas swoją miłością i zaprosić do udziału w chwale swojego Królestwa. Jego pragnieniem jest obdarzyć nas największym szczęściem, to jest zbawieniem (por. Łk 3, 6). Dar zbawienia, o którym słyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu, przewyższa wszelkie inne dary i jest ostatecznym spełnieniem sensu życia każdego człowieka. Przyjmując dar zbawienia trzeba konsekwencji, trzeba podejmować konkretne decyzje, wybierać dobro, a odrzucać zło; trzeba przyjmować postawę ciągłego nawracania się, do której wzywa nas św. Jana Chrzciciel: „Drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi” (Łk 3,4-6). Dążenie, a raczej powracanie, po drogach czasu do Domu Ojca jest najgłębszą treścią chrześcijańskiego powołania. „Przypatrzmy się powołaniu naszemu”- tak brzmi hasło nowego roku duszpasterskiego. Przez kolejne miesiące będziemy rozważać zawarte w nim treści, świadomi, że naszym nadrzędnym powołaniem jest powołanie do świętości.

Drodzy Bracia i Siostry!

2. Świętość jest innym imieniem miłości. Wszelkie powołania, jakimi Bóg obdarza ludzi: indywidualne, zawodowe, rodzinne, społeczne, ostatecznie sprowadzają się do jednego, wspólnego wszystkim ochrzczonym - powołania do miłości. Dziś z duszpasterską refleksją pochylamy się nad powołaniem do miłości, realizowanym w małżeństwie i rodzinie. Małżonkowie są powołani, by przez bezinteresowny dar z siebie – ofiarowany w sposób świadomy, wolny i niepodzielny – podążać w pielgrzymce wiary na spotkanie z Bogiem. Małżeńska miłość, uświęcona sakramentalną łaską, jest darem i zarazem tajemnicą. Dar wzywa do przyjęcia i rozwijania go. Tajemnica zaś, włącza ów dar w dialog z miłością Boga.

Powołanie do miłości winno być odpowiednio rozwijane i pomnażane w procesie wychowania młodego pokolenia. Wypadki przemocy, jakie przetaczają się przez nasze ulice i szkoły, pokazują, iż jako społeczeństwo dopuściliśmy, by dzieci i młodzież wzrastali w kulturze użycia i wyżycia się. Pornografia ogólnie dostępna w Internecie, czy wykładana na ladę obok chleba, zbiera swoje tragiczne żniwo. Dlatego zarówno rodzice jak i nauczyciele oraz władze państwowe i samorządowe, niech dołożą starań, by ją wyeliminować z przestrzeni życia społecznego.

Młode pokolenie trzeba wychowywać do szacunku dla drugiego człowieka, a w konsekwencji do dojrzałego, odpowiedzialnego przeżywania miłości. Podstawową i nie do zastąpienia rolę w tym dziele pełni rodzina. Powinny jej pomagać szkoła oraz wspólnota Kościoła. Tym bardziej, że w obecnym czasie różne czynniki, a przede wszystkim nieodpowiedzialne media, niszczą w sercach młodych, wypracowany w rodzinach szacunek dla ludzkiej miłości i poczucie odpowiedzialności.

Bracia i Siostry!

3. Chrześcijańskie powołanie do miłości domaga się kształtowania w sobie czystego serca (por. Mt 5, 8), gdyż Chrystus wzywa nas do życia w czystości. Koniecznym warunkiem realizacji tego wezwania jest panowanie nad sobą, takie przeżywanie i kształtowanie własnej wolności, które poddaje pod władzę rozumu i woli, z natury ślepe, popędy ludzkiej zmysłowości.

Wychowanie do miłości zakłada więc stały wysiłek podejmowany we wszystkich okresach życia, a szczególnie w młodości, kiedy to formuje się ludzka osobowość. Kto pragnie być człowiekiem „czystego serca”, winien poznać siebie, podejmować odpowiednią ascezę, być posłusznym przykazaniom Bożym, ćwiczyć się w cnotach moralnych, pamiętać o codziennej modlitwie oraz o częstym spotykaniu Chrystusa w sakramentach Kościoła.


Człowiek „czystego serca” staje się również darem dla bliźniego. Może on w sposób właściwy, nie raniąc innych, przeżywać przyjaźń, narzeczeństwo, a tym samym przygotowywać się do życia w małżeństwie. Z bólem trzeba zauważyć, iż niektórzy młodzi diecezjanie, deklarujący się jako wierzący, lekceważą narzeczeńską czystość i omijają drogę sakramentalnego małżeństwa. Żyją w związkach cywilnych, często bez żadnych zobowiązań i wzajemnej za siebie odpowiedzialności. Wielu z nich oddaje się takim praktykom za granicą, przebywając na emigracji zarobkowej. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że takiego nagannego postępowania nic nie usprawiedliwia! Ani gorszący przykład innych, rzekomo wyzwolonych, rzeczników fałszywie pojętej „nowoczesności” ani względy ekonomiczne, kuszące niższymi kosztami „wspólnego zamieszkania”, ani deklaracja późniejszego zawarcia sakramentu małżeństwa. Życie człowieka, stworzonego na obraz Boży i powołanego do wieczności, jest niepowtarzalne i zbyt cenne, by mogło stanowić materię dla jakichkolwiek uczuciowo-egzystencjalnych eksperymentów. Nie wolno ryzykować i poświęcać spokoju sumienia oraz komunii z Chrystusem dla fałszywie rozumianej i przeżywanej miłości!

Drodzy wierni!

4. Wielu naszych diecezjan pracuje poza ojczyzną, prawie co trzecie dziecko ma kogoś z bliskich daleko poza domem, w obcym kraju. I choć w ten sposób wspomagane są domowe budżety, choć możliwa staje się budowa własnego domu, czy ogólne podniesienie jakości życia, to nie ulega wątpliwości, że wraz z poprawą sytuacji materialnej mogą dochodzić do głosu negatywne skutki zbyt długiej rozłąki. Wyrażają się one przede wszystkim w osłabieniu więzi między małżonkami oraz między rodzicami i dziećmi. Czasowa nieobecność współmałżonka jest niejednokrotnie ciężką próbą miłości i wierności. Szczególnie boleśnie sytuacje rozłąki przeżywają dzieci oraz dorastająca młodzież.

Drodzy Małżonkowie!


Kościół chce być zawsze blisko Was, szczególnie tych, którzy przeżywają czasową rozłąkę. Przypominajcie sobie słowa przysięgi małżeńskiej oraz prawa i zobowiązania z niej wynikające. Strzeżcie swoje małżeństwa przed jakimkolwiek rozluźnieniem, zwłaszcza przed małżeńską niewiernością. Pamiętajcie o tym, iż do swego życia zaprosiliście Chrystusa, który swą łaską nieustannie umacnia Waszą wzajemną i wyłączną miłość. Z tej pamięci niech rodzi się Wasza gorliwa modlitwa za siebie nawzajem, troska o regularne życie sakramentalne oraz zwykłe okazywanie sobie życzliwości.

Wszystkich zaś duszpasterzy proszę, by małżeństwa i rodziny czasowo rozłączone, otoczyli intensywniejszą opieką, złączoną z odpowiednim rozeznaniem ich sytuacji, a także z modlitwą w ich intencjach. Jeśli zachodzi taka potrzeba, niech tym rodzinom nie zabraknie żadnej pomocy duchowej i materialnej. Prośbę tę kieruję także do diecezjan należących do parafialnych oddziałów Caritas, Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, Wspólnot Domowego Kościoła oraz ruchów kościelnych, zrzeszających małżonków i rodziny. Pamiętajmy – w ramach realizacji powołania do miłości – każdy może i powinien pomagać rodzinie, poczynając od własnej.

Nikomu nie powinny być też obojętne rodziny pozbawione mieszkania, niepełne, z dziećmi dotkniętymi upośledzeniem; rodziny, w których występuje przemoc, w nadmiarze rozlewa się alkohol; rodziny wyobcowane ze środowiska społecznego, a także wszyscy żyjący w związkach niesakramentalnych. Szczególną troską winniśmy objąć również osoby starsze, nierzadko zmuszone do życia w samotności, bez wystarczających środków utrzymania. Wszyscy ci ludzie należą do ubogich, potrzebujących słowa i gestu miłości, umocnienia nadziei i konkretnej pomocy.

Pomagając innym nie możemy jednak zapominać o nas samych, o pogłębianiu naszej osobistej więzi z Bogiem. Dobrą ku temu okazją jest czas Adwentu. Gorąco zachęcam do udziału w adwentowych rekolekcjach i dniach skupienia, do pojednania się z Bogiem i Kościołem w sakramencie Pokuty, do przebaczenia i pojednania w rodzinie. Niech przeżycie Świąt Bożego Narodzenia w rodzinnej wspólnocie umocni wzajemne więzi, małżeńską i rodzinną miłość.

Drodzy Diecezjanie!

Razem ze św. Pawłem modlę się, „aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa” (Flp 1,9). Do tej modlitwy zapraszam małżonków oraz wszystkich, którym leży na sercu dobro małżeństw i rodzin. Niech nikt z nas nie ustaje w trudzie wypełniania swego powołania do miłości.

Wszystkim Wam – Drodzy Bracia i Siostry – na owocne przeżywanie Adwentu z serca błogosławię: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!




† + Wiktor Skworc

BISKUP TARNOWSKI







<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie