ZAMYŚLENIA NA IV NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU 2012-03-18

Bóg szuka każdego z nas


Pisarz i detektyw, Fulton Oursler, udał się do Ziemi Świętej, aby jak to sam określił, odkryć fałszerstwa o Chrystusie i pogłębić się w niewierze. Nie skończył jednak tego dzieła, ponieważ Chrystus pierwszy go odkrył i znalazł. Nie tylko uwierzył w Jezusa, ale także napisał Największą Historię o Chrystusie. Został katolikiem i apostołem wyśmiewanego poprzednio przez siebie Chrystusa.

Podobna historia wydarzyła się w życiu Joergensena, głośnego pisarza nicości, rozterki i rozpaczy. Po swoim nawróceniu wyznał on, że „nie zaznał ani jednego dnia szczęścia", zanim nie poświęcił się na służbę Bogu w zakonie franciszkańskim.
Dlaczego Bogu tak zależy na każdym człowieku? Dlaczego Bóg nie daje za wygraną i ściga człowieka swoją łaską aż do momentu, w którym człowiek się nawróci? Odpowiedzi na te pytania udziela nam dzisiejsza Ewangelia: „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony". Te słowa o wielkiej miłości Boga do nas, ludzi, uważane są przez wielu biblistów za najpiękniejsze słowa z całego Pisma Świętego.

Niejednokrotnie człowiek gardzi miłością Bożą i jak syn marnotrawny błąka się po manowcach grzechu. Bóg jednak nie tylko czeka na niego z utęsknieniem, ale szuka go nieustannie, jak dobry pasterz zgubionej owcy. „A gdy ją znajdzie, bierze z radością na swe ramiona i wraca do domu... i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła".
Bóg szuka nas niezmordowanie i zdaje się zapominać o naszych niewiernościach. Nieustannie wstawia się za nami drugi Mojżesz - Chrystus na wszystkich ołtarzach świata oraz nasza Matka, Ucieczka grzeszników - Maryja. Gdy Bóg nas znajdzie, cieszy się wraz z Nim całe niebo bardziej, „niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia".

Takich „uciekinierów" przed Bogiem historia zna wielu. Był nim chociażby dobry łotr, który tuż przed swą śmiercią usłyszał od Chrystusa słowa: „Dziś ze Mną będziesz w raju".

Uciekinierem przed Bogiem był Szaweł, który z bluźniercy, prześladowcy i oszczercy dzięki łasce Chrystusa stał się Apostołem narodów.
Podobnie było z Augustynem, o którego nawrócenie modliła się przez prawie 30 lat jego matka, św. Monika. Po nawróceniu Augustyn skarżył się, pisząc: „Panie, dlaczego tak późno Cię poznałem?".

Życie młodzieńcze św. Franciszka z Asyżu było również pełne próżności i pustki. A kiedy odnalazł Chrystusa, Franciszek chodził ulicami Asyżu i krzyczał: „Miłość nie jest kochana!".
Może w tym czasie nie odnotowujemy tak spektakularnych dowodów nawróceń. Bądźmy jednak pewni, że dokonują się one nieustannie. Gdyby nie tajemnica spowiedzi, która zamyka usta kapłanom, tak że nie mogą o tym mówić, słyszelibyśmy o tysiącach cudownych nawróceń codziennie.

My także wiele razy odchodzimy od Boga, gardząc Jego miłością i błąkając się po manowcach grzechu. Bóg jednak szuka nas niezmordowanie i nie daje za wygraną, póki nas nie odnajdzie. Czyni tak, bo pragnie naszego szczęścia. Bowiem „nie posiał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony".

Wielki Post jest czasem Bożej laski. Wystarczy popatrzeć na krzyż, aby zobaczyć, jak wiele kosztowało Chrystusa nasze zbawienie. Warto zatem postawić sobie dzisiaj kilka ważnych pytań: Jak przeżywamy ten Wielki Post? Czy doceniamy to, że Jezus cierpi i umiera na krzyżu po to, abyśmy mogli być zbawieni? Czy czasem nie uciekamy przed Bogiem i Jego łaską? Jak odpowiadamy na Jego wielką miłość?

Czy modliliśmy się kiedykolwiek o to, aby Chrystus przyszedł do naszego serca i przemienił w nim to, co przemienienia potrzebuje? Jeżeli nie, uczyńmy to dziś.

Wpatrując się duchowo w wiszącego na krzyżu Chrystusa, módlmy się:
Panie Jezu, ulecz w naszych sercach to, co uleczenia potrzebuje. Ulecz nas przede wszystkim z naszego egoizmu, z naszego myślenia tylko o sobie. Daj, abyśmy umieli pochylać się w czasie tego Wielkiego Postu nad tymi naszymi siostrami i braćmi, którzy naszej pomocy potrzebują. Daj, abyśmy umieli przemieniać serca ludzi miłością, tak jak Ty miłością przemieniasz nasze serca. Naucz nas wlewać do skołatanych bólem ludzkich serc balsam ciepła, dobrego słowa, zachęty, uśmiechu, podniesienia na duchu, przebaczenia i miłości.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie