ZAMYŚLENIA NA UROCZYSTOŚĆ ŚWIĘTEJ BOŻEJ RODZICIELKI MARYJI 2012-01-01


Pasterze udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę…


Liturgia dzisiejszej uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi powraca raz jeszcze do Ewangelii o narodzeniu Jezusa w Betlejem, którą słyszeliśmy w dzień Bożego Narodzenia. To powtórzenie przypomina nam, że jesteśmy ciągle w oktawie Bożego Narodzenia i zachęca nas abyśmy wszystkie te sprawy, które wydarzyły się w Betlejem, tak jak Maryja zachowywali i rozważali w swoim sercu (por. Łk 2,19). Ponieważ zaś dzisiejsza uroczystość wypada dokładnie w ósmy dzień po narodzeniu Chrystusa, do Ewangelii dodany został jeszcze jeden werset mówiący o tym, co wydarzyło się tego dnia: Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym nazwał Je anioł, zanim poczęło się w łonie Matki (Łk 2, 21).

Matka Bożego Syna odgrywa w dzisiejszej Ewangelii rolę pierwszoplanową. Św. Łukasz darzący Maryję niezwykłą czcią wymienia ją nawet przed Józefem i narodzonym Jezusem: Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie (Łk 2,16).

Wszystkie słowa w dzisiejszej Ewangelii poświęcone Bożej Rodzicielce odczytujemy w kontekście rozpoczynającego właśnie Nowego Roku. Wielu z nas przypomina być może sobie wyświetlany kiedyś w naszej telewizji serial „Blisko, coraz bliżej”. Jest w nim scena, gdy młody żołnierz wraca z frontu na kilka dni do domu, na przepustkę. Po drodze wstępuje do swojej narzeczonej: pocałunki, uściski, łzy radości. – W domu już byłeś? – pyta w pewnym momencie dziewczyna. – Nie, jeszcze nie. – No to idź do domu. – Jak to, ledwie wszedłem, a już mnie wyganiasz. – Nie, nie wyganiam, ale najpierw należy przywitać się z matką...

Rozpoczynając Nowy Rok uroczystością Świętej Bożej Rodzicielki, Kościół „każe” nam najpierw przywitać się z Matką, abyśmy od Niej uczyli się zaufania i poddania się woli Bożej. Abyśmy odsunęli horoskopy, wróżby i przepowiednie i z ufnością spoglądali w przyszłość, bo przecież Pan jest moim pasterzem, który wiedzie mnie po właściwych ścieżkach. I chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną (por. Ps 23,1.3.4).

Myślę, że wielu z nas chciałby aby ten Nowy Rok był lepszy od poprzedniego. Matka Boża podpowiada nam dzisiaj jak „pomóc” naszym pragnieniom: Uczyńcie, co wam mówi Syn (por. J 2,5). I rzeczywiście, pomijając jakieś nadzwyczajne okoliczności, wypadki, choroby, nieszczęścia, ten rok będzie lepszy, gdy na co dzień będziemy słuchać i czynić, co nam mówi Jezus. Będzie rokiem trzeźwym, gdy odsuniemy alkohol, będzie rokiem czystym, gdy pozbędziemy się wulgarnych słów i brudnych filmów, będzie rokiem życzliwym, gdy będziemy sobie pomagać. Przypomnijmy sobie cud w Kanie Galilejskiej: gdyby słudzy weselni przygotowali nie dwanaście, a dwadzieścia, trzydzieści, stągwi wody, czy Chrystus przemieniłby w wino tylko te dwanaście? Nie, przemieniłby wszystkie. A zatem Pan Bóg w Nowym Roku da nam tyle „wina”, ile przygotujemy Mu stągwi wody. Mówiąc inaczej, udzieli nam tyle błogosławieństwa, ile będzie naszej modlitwy, współpracy z łaską Bożą i otwartego na natchnienia Ducha serca.
Rozejrzyjmy się więc dobrze, gdzie w naszym życiu stoją jeszcze „puste stągwie”, które warto napełnić wodą...

Panie, Ty jesteś Bogiem na wieki i tysiąc lat w Twoich oczach, jest jak wczorajszy dzień, który minął; naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy zdobyli mądrość serca. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie