ZAMYŚLENIA NA XXXII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ 2011-11-06

Zawsze będziemy z Panem

Dni liturgiczne, które przeżywaliśmy: uroczystość Wszystkich Świętych i wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, zapraszają nas do szczególnej szkoły – szkoły mądrości. Lektura dzisiejszej niedzieli jeszcze szerzej ukazuje program tej szkoły. Zaduma nad grobami naszych zmarłych, nawiedzanie cmentarza w okresie tych ośmiu dni szczególnej modlitwy za tych, którzy odeszli, pozwala nam każdego dnia od nowa oceniać własne życie i spoglądać na jego sens.

W tej szkole mądrości najpierw dowiadujemy się o bardzo bliskim naszemu sercu przywileju. Każdy z nas może tę szkołę ukończyć; być człowiekiem mądrym, bo znajdują ten skarb wszyscy, którzy go szukają, którzy potrafią i w nocy rozważać zasady roztropności, i rano, budząc się, poszukiwać odpowiedzi na rodzące się pytania. Mądrość znajduje więc każdy, kto jej szuka.

Po drugie, mądrość ta owocuje taką sprawnością naszego umysłu, którą nazywamy roztropnością. Przypowieść o pannach mądrych i tych, które współczesne przekłady Biblii nazywają nierozsądnymi, odkrywa tajemnicę szybkiego dojścia do roztropności, do rozsądku. Wystarczy myśleć więcej o swoich zadaniach aniżeli o sobie, by nabrać właściwego stosunku do przeżyć emocjonalnych i zawsze dojść do rozwiązań bardzo owocnych. To są lampy, które należy zaopatrzyć w oliwę, to jest przewidywanie, o którym już starożytni mówili, że cokolwiek czynimy, powinniśmy czynić roztropnie i patrzeć na koniec.

Poruszamy się więc stale w tych kategoriach poszukiwania mądrości, które nazwalibyśmy naturalnym usprawnieniem ludzkiego rozumu. Jesteśmy zdolni do wejścia w życie w poczuciu równości czy wręcz demokracji. Nie ma zatem ludzi, którzy są posiadaczami wiedzy tajemnej, tym bardziej nie ma przesłanek, by tę wiedzę uczynić niedostępną dla ogółu. W tak rozumianym świecie nie ma miejsca na kluby wtajemniczonych. Każdy człowiek w sposób naturalny ma dostęp do wystarczającego poziomu wiedzy, ażeby umieć przewidywać, patrzeć na koniec i zabrać zawsze wystarczającą ilość oliwy do lampy, która przecież przez całą noc ma rozpraszać ciemności.

Jest w tej szkole poziom szczególny. Wprowadza go św. Paweł Apostoł nauką zapisaną w Pierwszym Liście do Tesaloniczan – Zmartwychwstanie Chrystusa. Fakt, który najpierw ukazuje w pełni misję zbawczą Wcielonego Syna Bożego. Nasza perspektywa nie ogranicza się tylko do przeżycia Wielkiego Piątku, do śmierci każdego z nas, do grobów, które wypełniają pola cmentarne. W Jezusie Chrystusie doświadczamy radości poranka Wielkanocnego, w Jego zmartwychwstaniu widzimy perspektywę nie tylko naszą, ale i wszystkich zmarłych. To ona sięga do dnia ostatecznego, do powtórnego przyjścia Chrystusa. Będziemy z Panem. Ta wiadomość nie tylko prowadzi nas przez cmentarze sercem wypełnionym nadzieją i pomaga nam przeżyć śmierć najbliższych, ale usprawnia nas do tego, byśmy byli zdolni podnosić na duchu wszystkich, którym cierpienie i śmierć skróciły możliwość odpowiedniego widzenia życia. Mamy się pocieszać wzajemnie świadectwem zmartwychwstania Chrystusa. Ten wymiar, to spojrzenie na nasze życie uposaża nas w niezwykłą sprawność rozsądnego, spokojnego i radosnego przyjęcia najtrudniejszych nawet doświadczeń.

Lampy nasze nie zgasną nigdy, gdy zaopatrzymy się w oliwę przylgnięcia do Chrystusa zmartwychwstałego. Wtedy zawsze będziemy z Panem.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie