„Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was”(15,4). Krzewić duchowość komunii w parafii i w rodzinie. 2010-11-28

List Pasterski Biskupa Tarnowskiego


Drodzy Diecezjanie!


Wraz z I Niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok liturgiczny, który w jedności z całym Kościołem w Polsce będziemy przeżywali pod hasłem „W komunii z Bogiem”. Doświadczamy jej już teraz w Kościele, który jest domem i szkołą komunii, czyli wspólnoty – w wymiarze diecezji, parafii oraz każdego katolickiego małżeństwa i rodziny. W tej szkole ochrzczonych i tworzących Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa, każdy z nas jest uczniem i może być nauczycielem.

Fundamentem komunii, jedności i wspólnoty z Bogiem, jest, jak podkreśla Jan Paweł II, „spojrzenie utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej” (NMI 43). Wspólnota trzech Osób Boskich – Ojca i Syna, i Ducha Świętego – jest dla nas wszystkich i dla całego Kościoła wzorem komunii, więzi i relacji opartych na miłości. Jeśli więc chcemy, aby wspólnota Kościoła była domem i szkołą komunii; miejscem spotkania Boga z człowiekiem, to winniśmy się wpatrywać w oblicze Boga i przed nim uklęknąć. Chodzi o modlitwę, osobistą i wspólnotową. To właśnie na modlitwie mamy sposobność spotkania się niejako twarzą w twarz z Bogiem. Dzięki codziennej modlitwie możemy wyznawać „Bóg istnieje, spotkałem Go”. Tak może wiarygodnie powiedzieć tylko ten chrześcijanin, który się modli, a modlitwa jest dla niego rozmową z Bogiem.


1. Modlitwa drogą komunii


Bracia i Siostry!

Kilka lat temu w tarnowskim Ratuszu miała miejsce dyskusja poświęcona perspektywom wyznaczanym przez XXI wiek. Próbowano odpowiedzieć na pytanie dotyczące życia chrześcijan w nowym tysiącleciu; w społeczeństwie, które coraz bardziej skoncentrowane jest na doczesności, na urządzaniu nieba na ziemi, na gromadzeniu rzeczy materialnych, a wiec zawodnych i przemijających. „Jaki chrześcijanin w nowym wieku”- pytano. Rzecz znamienna – wszyscy prelegenci w swoich wystąpieniach, bez wcześniejszych konsultacji, zwracali uwagę, że decydująca o przetrwaniu chrześcijan będzie ich duchowość. Na różne sposoby wypowiadano prawdę, wyrażoną przed laty przez wybitnego teologa Karla Rahnera: „Chrześcijanin przyszłości albo będzie mistykiem (...), albo nie będzie chrześcijaninem”. Po prostu, jedynie modlący się chrześcijanin ma przed sobą przyszłość, ma szansę uratować swoją wiarę i dochować wierności Chrystusowi. Trzeba wiedzieć, że porzucanie Chrystusa i Jego Kościoła jest procesem i rozpoczyna się w każdym wypadku od zaniedbania modlitwy, niedzielnej Mszy św., skutkując ułożeniem życia bez żadnych norm i wartości.

Wyrazem chrześcijańskiej aktywności w szkole Kościoła jest modlitwa i podkreślając jej ważność, zachęcam Was do wierności codziennej modlitwie. Każdy dzień trzeba rozpocząć od znaku Krzyża Świętego. Nie wystarczy tylko występować w jego obronie w przestrzeni życia publicznego. Trzeba, aby Krzyż – znak zbawienia był obecny w naszych mieszkaniach i domach na godnym miejscu, byśmy tym znakiem rozpoczynali i kończyli dzień. Wygospodarujcie czas na rodzinną modlitwę, na wspólne powiedzenie Bogu – Ojcze nasz… i na wspólne dziękczynienie słowami: Chwała Ojcu…

Prorok Izajasz nawołuje w dzisiejszym pierwszym czytaniu: Chodźcie, wstąpmy na Górę Pana, aby nauczył nas dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Właśnie modlitwa jest wstępowaniem na Górę Pana, z której inaczej się widzi świat i swoje życie.


2. Miłość bliźniego w służbie komunii


Drodzy Bracia i Siostry!

Drugim zadaniem, jakie stawia się wierzącym i kościelnym wspólnotom – na wszystkich szczeblach, to „zdolność odczuwania więzi z bratem w wierze (...) postrzegania go jako »kogoś bliskiego«, co pozwala dzielić jego radości i cierpienia, odgadywać jego pragnienia i zaspokajać jego potrzeby, ofiarować mu głęboką i prawdziwą przyjaźń” (NMI 43).

Bo owocem trwania przy Bogu na modlitwie, winno być trwanie przy drugim człowieku w duchu braterskiej i siostrzanej miłości. Takie jest powołanie każdego chrześcijanina, każdej kościelnej wspólnoty, grupy, stowarzyszenia, ruchu i rodziny. Zadaniem ich wszystkich jest tworzenie w Kościele i parafii atmosfery rodzinnego domu. A rodzina to wspólnota, w której się o wszystkich pamięta, nawet o tych, którzy nie przynoszą chluby. Rodzina to wspólnota, w której się wszyscy duchowo i materialnie wspierają. Rodzina, to wspólnota, gdzie wszyscy się znają, znają też własne potrzeby i próbują je zaspokoić. Taką właśnie rodziną winna być i parafia. Stąd też kierujcie w parafiach spojrzenie nie tylko na Boga, ale i ludzi. Nie chodzi tu jedynie o wsparcie materialne, które często jest jednorazowe, ale o pomoc zorganizowaną, perspektywiczną, poprzez tworzenie instytucji czy struktur, które będą pomagać innym na wielu płaszczyznach i na dłuższą metę. Ten rodzaj pomocy dotyczy zwłaszcza tych, którzy byli ofiarami klęsk żywiołowych, jakie nawiedziły naszą diecezję w mijającym roku. Trudno wymienić wszystkie możliwe inicjatywy. Dużo zależy od możliwości lokalowych i finansowych, wiele od współpracy z władzami samorządowymi, ale najwięcej zależy od inwencji i zaangażowania. Parafialne ochronki, świetlice, ośrodki prowadzące działalność edukacyjną i charytatywną, domowe hospicja, to tylko niektóre inicjatywy, które już funkcjonują w wielu parafiach naszej diecezji. Każdy z Was, Drodzy Diecezjanie, może w tym zakresie wiele zrobić, zwłaszcza, jeśli chodzi o pielgrzymowanie do szczególnego sanktuarium, jakim jest potrzebujący człowiek, chory, samotny, cierpiący, w podeszłym wieku, leżący w szpitalu, przebywający w więzieniu… Każdy rodzaj udzielonej pomocy, to niejako pielgrzymka do Chrystusa obecnego w nich (por. Mt 25,34-36).


Wydaje się, że szczególnej opieki domagają się najbardziej podstawowe wspólnoty parafii, czyli rodziny. To jedno z najważniejszych zadań apostolskich, aby rodziny stawały się "domowymi Kościołami”, a zatem miejscami wzrostu w wierze, nadziei i miłości. Najpierw trzeba, aby same się oczyściły – czas Adwentu jest okresem ku temu sposobnym – aby miały odwagę uznania win, przebaczenia, podjęcia świadomej praktyki postu i wstrzemięźliwości, zwłaszcza od alkoholu i papierosów, od kłótni i sąsiedzkiej zawiści…

Polecam też Waszej trosce rodziny biedne materialnie oraz rodziny wielodzietne. Nie zawsze są środki, aby je wspomóc finansowo, ale zawsze można wprowadzać w ich życie więcej nadziei, pokoju, radości. Wspierajcie rodziny, które przeżywają obecnie trudne chwile z powodu niewierności, rozdzielenia i rodziny zagrożone rozpadem. Poprzez słowa i przykład osobistego, i wspólnotowego życia, uczcie je radości i satysfakcji z wypełniania Bożych przykazań i wierności Ewangelii.

3. Nawrócenie podstawą budowania komunii


Drodzy Bracia i Siostry!

W Psalmie responsoryjnym powtarzaliśmy wspólnie: „Idźmy z radością na spotkanie Pana”. Św. Paweł zaś ten wyrażony w radosnych okrzykach zapał przekłada na konkretne życiowe wskazania.

Pierwszą rzeczą, jaką zaleca św. Paweł, jest potrzeba „przebudzenia” – „powstania ze snu”. Jest to inny, ale jakże sugestywny sposób powiedzenia: nawróćcie się!

Św. Augustyn opisując w Wyznaniach swój stan ducha w wigilię nawrócenia, porównuje go do półsnu, w którym połowa jego woli – ta już rozbudzona i skierowana ku Bogu – rozkazuje drugiej połowie, aby przebudziła się i podjęła decyzję. Stan snu i półsnu w języku biblijnym określa człowieka, który nie tylko żyje w grzechu – oddzielony od Boga, ale również oznacza stan letniości, kompromisu, niezdecydowania i odkładania ostatecznej decyzji o pójściu za głosem Boga na bliżej nieokreśloną przyszłość. Takimi są ludzie, których wiara wygasa lub staje się rutyną i przyzwyczajeniem. W Liście do Efezjan Apostoł Paweł kieruje do każdego owładniętego duchowym snem mocny apel: „Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef 5,14).

Jak więc ważny jest apel Jezusa, który w tę pierwszą Niedzielę Adwentu woła do swoich uczniów z mocą: „Czuwajcie!”. Apel ten jest skierowany „do wszystkich”, albowiem każdy, w godzinie, która tylko Bogu jest znana, wezwany zostanie do rozliczenia się z własnego życia. Również z wypowiadanych słów. Trzeba pamiętać, że złe słowo ma moc wyrządzania potrójnej szkody: temu, kto je wypowiada, temu, kto je słyszy i temu, do kogo zostaje wypowiedziane. Raz wypowiedziane słowo zaczyna żyć swoim życiem. Nie można go już powstrzymać. Raniąc – rani na zawsze. Okłamując – wprowadza niepokój i zamęt. Niszcząc dobre imię drugiego człowieka pozostawia trwałą rysę na obliczu jego człowieczeństwa.

Z tych faktów wynika ogromna odpowiedzialność za wypowiadane słowo – zwłaszcza o drugim człowieku. Mędrzec, w sentencji zapisanej w Księdze Mądrości napomina: „Strzeżcie się próżnego szemrania, powściągajcie język od złej mowy: bo i skryte słowo nie jest bez następstwa, a usta kłamliwe gubią duszę” (Mdr 1,11) ( z homilii Biskupa Tarnowskiego z dnia 11 listopada 2010r).

Symbolem Adwentu jest Najświętsza Maryja Panna, milcząca i wierna Służebnica Boża, która każde słowo Boga przyjmowała z wiarą i rozważała je w swoim sercu (por. Łk 2,19). Pozwólmy, aby w Adwencie Jej postawa nas uczyła jak być w służbie Boga i człowieka.


Drodzy Bracia i Siostry!

Jednak najpełniejszą szkołą chrześcijaństwa – szkołą ku dojrzałości chrześcijańskiej jest każda, a zwłaszcza niedzielna Msza św., podczas której poucza nas Boże słowo a sam Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Chrystus prowadzi nas do komunii – to znaczy wspólnoty z Bogiem i bliźnimi. Bądźcie wiernymi uczniami w tej szkole nie tylko w czasie Adwentu, ale także w nadchodzącym roku, który w naszej diecezji będzie czasem jubileuszu 225-lecia powołania przez papieża Piusa VI diecezji tarnowskiej.

Już dziś zapraszam Was do wspólnego świętowania tego jubileuszu, który będzie czasem dziękczynienia, czasem łaski i dalszego budowania Kościoła – jako wspólnoty modlitwy, wiary, nadziei i miłości, wspólnoty ukierunkowanej na Boga i człowieka.

Na owocne – w myśl przekazanych wskazań – przeżywanie czasu Adwentu udzielam wszystkim diecezjanom – duchownym i wiernym świeckim pasterskiego błogosławieństwa: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.


† Wiktor Skworc
BISKUP TARNOWSKI



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie