ZAMYŚLENIA NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH 2010-10-31

„Do Boga idzie się piechotą” – słowa słynnego perkusisty. Tak. I trzeba też dodać, że każdy krok winien nas prowadzić ku Niebu. Wstępujemy na ewangeliczną drabinę błogosławieństw. Każde błogosławieństwo – to jeden szczebel wyżej.


Im bardziej jesteśmy zaangażowani w ewangeliczne dzieło, tym wyżej jesteśmy. A z wysoka zupełnie inaczej patrzy się na ludzi, na problemy, na cierpienia, na radości, na choroby… Wady zmieniają się w cnoty, a te z kolei ciągną nas jeszcze mocniej ku Bogu. A to już tylko krok do tego, abyśmy powiedzieli o sobie – „błogosławieni jesteśmy, gdy…”

Uroczystość Wszystkich Świętych w potocznym rozumieniu miesza się ze wspomnieniem Wszystkich Wiernych Zmarłych. Tak to już się utarło w naszej tradycji, że „zabieramy” Wszystkich Świętych na cmentarz i tam wraz z naszymi zmarłymi, którzy oczekują na spotkanie z Panem, modlimy się, zapalając znicze, ofiarując kwiaty, medytując o tym życiu i życiu przyszłym. Czasami ktoś się zapomni i zaciągnie się papierosem, ale i tak to nie odsunie myśli o śmierci.


* * *


W obozie w Holandii Edyta Stein do zrozpaczonych matek skierowała następujące słowa: „Dobrze jest pamiętać, że mamy prawo obywatelskie do nieba, Świętych Pańskich zaś za towarzyszy i domowników. Łatwiej wówczas znieść to, co jest na ziemi”. Prośmy więc dzisiaj wszystkich świadków Jezusowych błogosławieństw – a w sposób szczególny św. Edytę Teresę Benedyktę od Krzyża – zawstydzajcie nas, abyśmy odzyskiwali na nowo utraconą hierarchię wartości ewangelicznych. Abyśmy umieli prawdziwie uwierzyć w Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, który jest Kamieniem Węgielnym naszego Wiecznego Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?


* * *


Na jednym z grobowców ktoś ustawił osiem dużych zniczy. Ustawiono je tak, aby wyobrażały schody. Paliły się jasnym ogniem. Prawie każdy, kto przechodził obok tego grobowca, zatrzymał się urzeczony estetyką płomieni.

Trzeba spalać się w tym ziemskim życiu dla Boga i dla bliźniego. W ten sposób powoli wspinamy się ku wyżynom niebiańskim, ku Chrystusowi. „Czy ktoś, idąc twym śladem, dojdzie do Boga?”



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie