NA DZIEŃ MATKI 2010-05-23

Pod twoim wzrokiem, Matko,
jak pod wielkim cieniem,

Za który oddam chłody całej flory świata,

Wyrasta moja miłość i w ciebie się wplata,

Jak drzewo w głębię ziemi idące korzeniem.

(Jerzy Liebert)



W historii ludzkości szczególną rolę odegrały dwie matki: pierwsza z nich, Ewa, sprowadziła grzech i jego następstwa; druga, Najświętsza Maryja Panna, dała nam Zbawiciela. Jest jednak jeszcze jedna matka. To matka każdego z nas, a więc ta, która nas urodziła, wyżywiła, wychowała. Od samego początku zatroskana o nasze istnienie, kiedy jeszcze byliśmy pod jej sercem i później, gdy swym płaczem przypominaliśmy, że jesteśmy już wśród ludzi ziemi. Są zawsze razem: matka i dziecko, ona pełna lęku i niepokoju, a zarazem ciepłych i serdecznych gestów, oddana bez reszty swemu wielkiemu skarbowi. Ona oddaje dziecku swą miłość, czas, siły, serce, jak o tym śpiewał przed laty niezapomniany Mieczysław Fogg:

Jedynie serce matki uczuciem zawsze tchnie,

Jedynie serce matki o wszystkim dobrze wie,

Dać trochę ciepła umie i każdy ból zrozumie

A gdy przestanie dla nas bić, tak ciężko, ciężko żyć...

Wielkość każdej matki tkwi w jej macierzyństwie, którym świadczy wobec ludzi i świata o swym wielkim posłannictwie. Ona uczy pierwszych słów i pierwszych uśmiechów, uczy chodzić, gdy małe wątłe nóżki z trudem stawiają pierwsze kroki.

Od samego początku powinna między matką a dzieckiem wytworzyć się żywa więź, by dzieciństwo pozostawiło miłe wspomnienia na całe życie. Jest jednak okres, kiedy rozsądna matka powinna dyskretnie usunąć się, by pozwolić dziecku na pełny rozwój jego osobowości. Powinna umieć zachować pewien dystans i spoglądać jedynie na jego samodzielne poczynania, jednak w pewnych granicach.

Mówi się często, że obecne młode pokolenie jest źle wychowane, nieczułe, nie ma szacunku dla wielu wartości, dla swych matek. Chyba jedną z przyczyn takiego stanu stała się zmiana stylu życia, przeobrażenia w rodzinie, inne traktowanie dzieci przez rodziców w stosunku do wymagań i nawet bezwzględności u naszych dziadków.

Dzisiaj stosunki między matką a dziećmi układają się coraz częściej na płaszczyźnie kontaktów przyjacielskich. Istnieje ogromna swoboda w tych relacjach. Są rodziny, w których zupełnie małe dzieci zwracają się do matki po imieniu. Czy to dobrze, czy źle, nie nam osądzać, ale z pewnością

rzutuje to na wzajemne relacje. Niektórzy uważają, że w takim przypadku trudniej jest wymagać szacunku, i że nadmierna swoboda, dostatek, zaspokajanie każdej zachcianki, nie przynoszą szczęścia żadnej ze stron.

Jakże wiele dzieci po osiągnięciu dorosłości nie ma czasu dla matki. Wydaje się im, że wydoroślały, zmężniały, usuwają się spod opiekuńczych matczynych rąk, które by chciały je zatrzymać przy sobie. I znów serce matki pełne jest niepokoju, czy aby dobrze wychowała dzieci, czy dała im to wszystko, co powinna, czy same potrafią być szczęśliwe.

Serce Matki - to jeden z największych skarbów ludzkości, to symbol największych zalet człowieka, to siedziba szlachetnych instynktów natury ludzkiej, to wartość i potęga świętości, najbardziej zbliżona do niepojętego i nieograniczonego ogromu walorów Serca Jezusowego. Każda matka musi pamiętać, że jest na ziemi strażniczką Boskiej własności. Jej obowiązki muszą być godne jej powołania. Każda matka musi pamiętać, by prowadzić swe dziecko do Boga najkrótszą, ale też najwłaściwszą drogą. Tylko jej dziecko ufa i wierzy niezachwianie, a jej postawa jest dla dziecka przykładem życia. Matka zastępuje dziecku na ziemi Boga. W starym, ludowym powiedzeniu zawarta jest myśl: „Pan Bóg nie chciał być wszędzie - dlatego stworzył matki".

Wzorem dla wszystkich matek wychowujących swe dzieci powinna być Najlepsza z Matek, Najświętsza Maryja Panna, której życie nie obfitowało w rozkosze, która podjęła Boże wezwanie zostania Matką Jezusa i temu wezwaniu była wierna aż po Krzyż na Golgocie. 26 maja, kiedy przyroda całym swym pięknem ściele się pod stopy Bogurodzicy, przypada Dzień Matki. Jeden dzień, choć wszystkie dni powinny być jej poświęcone. Niech to święto będzie dla wszystkich dniem refleksji nad stosunkiem do naszych matek: Czy możemy się nazywać dobrymi ich córkami i synami, czy pamięć o nich nie jest sporadyczna, od święta, czy z okazji jakiejś rocznicy. One dziś szczególnie potrzebują naszej obecności, dobrego słowa, uśmiechu i niejednokrotnie pomocy, gdy wiele spraw jest dla nich już tak trudnych do wykonania.

Wszystkim Matkom, tym młodym i starszym, życzymy, by miały w sobie dość sił i - obfite w dobroć serca dla swych dzieci - by siłę tę czerpały z Serca Maryi i do Niej się uciekały ó w trudnych chwilach, gdy burze zaczynają zagrażać domowemu ognisku.



<< wstecz
© Parafia p.w. Świętego Krzyża i Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnowie